Czwartkowe urwanie głowy
| Kategorie: Codzienność
Tagi: lublin pomiar bramy przemysłowe
16 lutego 2017, 11:07
Wstałem lewą nogą? Czy prawą? Zastanawiam się po przebudzeniu kiedy dociera do mnie to jak bardzo dzień mnie przytłacza. Oczywiście myślę tu nie tylko o dniu dzisiejszym, ale także o tym co jutro ma się wydarzyć. Jak pogodzić swoje obowiązki? Trudno to wszystko ogarnąć. Do godziny 13.00 mam opiekować się młodszym synem, potem wyjazd do Lublina, aby zmierzyć bramy przemysłowe u dwóch Klientów. W piątek na godzinę 9.00 mam być w Poznaniu na szkoleniu. Tam mogę się nieco spóźnić, ale jednocześnie od nas z firmy musi wyjechać samochód dostawczy, aby po szkoleniu zapakować towar, który zostanie przewieziony do firmy. Jak to wszystko pogodzić. Doby nie da się rozciągnąć niestety. Jak więc będzie wyglądać ta końcówka tygodnia? Czy uda mi się w sobotę pojechać z kolegami na terenową wyprawę samochodem? Obawiam się, że albo nie dam rady, albo nie będę miał na to siły. Wcale nie zdziwię się jak którejś nocy przyśnią mi się jakieś bramy przemysłowe w Lublinie. Tymczasem temperatura na plusie, czuć wiosnę w powietrzy, dobija nie kolejne pytanie w stylu: Proszę Pana, a czy te bramy to są ciepłe? Jasne, że ciepłe, ocieplane. Wcale się nie widzie, ale ludziom trudno jest przestawić się na realia tych czasów, kiedy już chyba nikt nie produkuje zimnych bram.
Dodaj komentarz