Dzwoni Klient pyta o bramy. Jak proponuję mu, że wyślę nową ofertę, żeby podał wymiary to on się jednak zastanowi i zadzwoni w poniedziałek. Czy rzeczywiście jest zainteresowany tymi bramami czy tylko tak postanowił zadzwonić żeby się zorientować czy możemy mu je zrobić. Szczerze powiem że bardzo nie lubię tego typu rozmów. Każdy chyba woli bardziej zdecydowanych klientów, którzy wiedzą czego potrzebują i kiedy. Niestety życie handlowca jest takie że musimy liczyć się z tym jak klient reaguje i musimy być dla niego mili. Ogólnie nie lubię takich sytuacji, ale już się pogodziłem z tym że występują. Czyli jednak jadę w kierunku Nałęczowa. Już kiedyś mierzyłem tam bramę ale teraz w tej samej okolicach będę mierzył kolejne bramy przemysłowe. Lublin. Dokładnie na mapie nie sprawdziłem tej lokalizacji, ale wiedziałem że to jest w tych okolicach. Po wykonanych pomiarach będę musiał jeszcze poświęcić czas aby to wszystko obliczyć, obrobić i sporządzić ostateczną ofertę. Tak właśnie wygląda moja codzienność chociaż dzisiaj jest sobota jednak zaległości, które mam z całego tygodnia nie pozwalają mi dzisiaj odpoczywać. Zamiast spędzić czas z rodziną muszę niestety podróżować po Polsce. Szczerze powiem, że wolę po Polsce niż na przykład podróżować w Niemczech, bo to zdecydowanie dalej od mojego domu. Czasami zastanawiam się czy jest sens pracować tak ponad swoje siły. Oczywiście sprawą prostą jest pracować trzeba, żeby spełniać swoje marzenia. Ja marzę o dużej łodzi, którą będę mógł pływać po polskich jeziorach. Oczywiście nie chciałbym aby Wszystkie zarobione przeze mnie pieniądze poszły jednak na leczenie chorób, których się nabawię podczas pracy.
Dodaj komentarz